Na trzy miesiące do aresztu trafił 49-latek, który podpalił kartony na zapleczu Biedronki. Ogień przeniósł się na elewację i elementy wyposażenia budynku. Mężczyzna został szybko zatrzymany przez ochronę sklepu i przekazany policjantom z częstochowskiej „piątki” . Jak się okazało, nie było to jedyne popełnione przez niego przestępstwo.

Dyżurny z częstochowskiej komendy otrzymał informację, że przy ulicy Gajcego pali się zaplecze jednego z marketów. Na miejsce natychmiast pojechały wszystkie służby.

- Jak ustalili policjanci, ktoś podpalił kosz na śmieci oraz kartony na zapleczu placówki handlowej, a od nich zajęła się elewacja budynku. Powstałe straty wstępnie oszacowano na kwotę około 300 tysięcy złotych - informuje asp. sztab. Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. -  Ochrona sklepu analizując zapis monitoringu rozpoznała jednego z klientów, który kilka dni przed dokonaniem podpalenia ukradł klucze do drzwi wejściowych. Był pewien, że dzięki temu pod osłoną nocy swobodnie wejdzie do wnętrza dyskontu i dokona kradzieży. Rozczarował się, gdyż żaden z kluczy nie pasował do zamka. Sfrustrowany postanowił podpalić kartony znajdujące się przy budynku sklepu i uciekł.

Zachowanie mężczyzny nagrały kamery. Kilka godzin później pracownicy ochrony zauważyli go w rejonie miejsca zdarzenia i ujęli go. Następnie sprawca trafił w ręce policjantów z komisariatu V policji w Częstochowie. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.

- Jak ustalili śledczy z wydziału kryminalnego, podpalacz na swoim koncie miał także inne przestępstwa - mówi asp. sztab. Barbara Poznańska. - Z początkiem tego roku dokonał serii podpaleń wiat i kontenerów oraz licznych kradzieży.

49-latek usłyszał łącznie 15 zarzutów. Na wniosek śledczych i prokuratora sąd aresztował go na okres 3 miesięcy. Z uwagi na fakt, że sprawa jest rozwojowa, nie wykluczone są dalsze zarzuty.

Sprawdź aktualny stan powietrza w Częstochowie

Interaktywna mapa smogowa

Wyświetl mapę