Częstochowscy policjanci zatrzymali czterech mężczyzn podejrzanych o kradzież. Sprawcy zakradli się na prywatną posesję, z której chcieli wywieźć na lawecie wartą 10 tys. maszynę budowlaną. W trakcie ucieczki ugrzęźli jednak w błocie. Jeden z mężczyzn odpowie dodatkowo za posiadanie amfetaminy i marihuany.

W ubiegłą środę, tuż przed północą, na teren prywatnej posesji w gminie Blachownia wtargnęło czterech mężczyzn. Chcąc ukraść maszynę budowlaną, zapakowali ją na lawetę. Zaniepokojony hałasem właściciel wyszedł przed dom, próbując udaremnić kradzież. Sprawcy zaczęli mu grozić, a jeden z nich rzucił w niego taczką. Zdesperowani złodzieje weszli na lawetę i ruszyli, chcąc jak najszybciej opuścić posesję ze skradzionym łupem. Ich plan jednak się nie powiódł, gdyż już po chwili pojazd ugrzązł w błocie. Cała czwórka pieszo uciekła z miejsca zdarzenia, jednak już następnego dnia wszyscy trafili w ręce częstochowskich kryminalnych. Trzech z nich to mieszkańcy Myszkowa w wieku 45 lat, pozostali to 21-letni bracia i 32-letni mieszkaniec Częstochowy. Sprawcy kradzieży rozbójniczej usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Zostali objęci dozorem policyjnym i nie mogą opuszczać kraju. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

32-latek odpowie dodatkowo za posiadanie narkotyków – podczas zatrzymania miał przy sobie ponad 100 działek amfetaminy i 15 marihuany.

Sprawdź aktualny stan powietrza w Częstochowie

Interaktywna mapa smogowa

Wyświetl mapę