Dzięki wspólnej inicjatywie miasta i stowarzyszenia HelpCzewa przy częstochowskim magistracie stanęła "lodówka społeczna". Można w niej zostawić dobre jedzenie, aby podzielić się nim z kimś innym.
Stowarzyszenie HelpCzewa to zrzeszające młode wolontariuszki i wolontariuszy organizacja, która wśród swoich licznych działań propaguje także ideę dzielenia się żywnością. Po to, by się nie marnowała. Ogromnym problemem cywilizacyjnym są bowiem tony dobrego jedzenia, które kończą na wysypiskach, choć mogłyby z powodzeniem zostać skonsumowane.
Lodówka społeczna stanęła w piątek, 29 marca tuż przy budynku UM przy ul. Waszyngtona 5. Miasto zapewniło lokalizację; pokryje także opłaty za zużywany prąd. HelpCzewa z kolei zajmie się utrzymaniem jej w należytej czystości. Młodzi ludzie działający w stowarzyszeniu będą jej doglądać kilka razy w tygodniu, zgodnie z ustalonym grafikiem. Dwa razy w tygodniu będą ją czyścili, a jak będzie trzeba nawet częściej.
– Cieszę się, że taka inicjatywa akurat w tym momencie jest uruchamiana. Jesteśmy tuż przed świętami, a w takich właśnie okresach wnosimy do swoich lodówek więcej jedzenia niż zdołamy zjeść przed terminem przydatności do spożycia. To miejsce jest dla wszystkich, nie tylko dla tych, co sobie trochę trudniej radzą w życiu. Byle nie marnować jedzenia, a dzielić się dobrem – podsumowuje prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk.
Jadłodzielnia postoi przynajmniej do końca czerwca. Trzeba zobaczyć, czy się sprawdzi – np. czy taka lokalizacja okaże się trafiona. Nie jest to pierwsza inicjatywa tego typu w Częstochowie, ale pierwsza firmowana wspólnie przez samorząd i organizację pomocową – i do tego w bardzo dogodnym miejscu. Działa już inna lodówka społeczna przy ul. Piłsudskiego 41/13 – obok siedziby Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy „Agape”.
W symbolicznym otwarciu śródmiejskiej jadłodzielni – obok prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka – ze strony miejskiego samorządu wzięła udział naczelniczka Wydziału Polityki Społecznej UM Agnieszka Grabińska oraz Ewa Lewandowska, przewodnicząca Komisji Zdrowia i Pomocy Społecznej Rady Miasta. Stowarzyszenie HelpCzewa reprezentowały jego prezeska Julia Cyran oraz wiceprezeska Natalia Nowakowska, które cytowały liczne dane ukazujące rozmiary marnotrawstwa żywnościowego. Byli też wolontariuszki i wolontariusze tej organizacji.
HelpCzewa promuje na co dzień wolontariat wśród młodzieży, pracuje na rzecz zwiększenia wiedzy o wykluczeniach społecznych, wspiera osoby w kryzysie biedy i bezdomności, zajmuje się też działalnością na rzecz zwierząt. Prowadzi zbiórki, akcje i projekty społeczne, organizuje wydarzenia kulturalno-rozrywkowe w celach charytatywnych.
Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) co roku na świecie marnuje się 931 mln ton żywności. Za większość tych strat – prawie 570 mln ton – odpowiadają gospodarstwa domowe. Ok. 13 proc. żywności tracimy zanim trafi ona do sprzedaży detalicznej, kolejne 17 proc. – w domach, gastronomii i handlu. W naszym kraju – według Federacji Polskich Banków Żywności – do marnowania jedzenia przyznaje się 56% populacji. Do śmieci trafia najczęściej pieczywo (52%), owoce (38%), warzywa (36%) oraz wędliny (32%).
Nie ma uniwersalnej metody walki z tym zjawiskiem, jednak – jak mówią eksperci FAO – najskuteczniejsze są rozwiązania oddolne: świadomość problemu i edukacja.
Problemowi stara się przeciwdziałać Unia Europejska. W marcu Parlament Europejski przyjął wnioski mające na celu ograniczenie marnotrawstwa żywności (a także tekstyliów) w całej UE. Na poziomie krajów do końca 2030 roku mają być osiągnięte wyższe cele redukcji odpadów – przynajmniej 20% w przetwórstwie i produkcji żywności oraz 40% na osobę w handlu detalicznym, restauracjach, gastronomii i gospodarstwach domowych.