Teatr Adama Mickiewicza w Częstochowie zaprasza na pierwszą w nowym roku premierę. W sobotę, 10 lutego pokaże "Seks dla opornych" autorstwa kanadyjskiej dramatopisarki Michele Riml. Sztukę wyreżyserował Marek Ślosarski.
Choć spektakl nie wszedł jeszcze oficjalnie na teatralny afisz, już jest hitem. Bilety na wszystkie zaplanowane do marca terminy zostały wyprzedane, a widzowie dopytują o kolejne daty. Nic w tym dziwnego, bowiem „Seks dla opornych" to teatralny hit zrealizowany na deskach światowych teatrów kilkaset razy.
- Tytuł kanadyjskiej dramatopisarki to taki blockbuster pokazywany przez wiele teatrów w Polsce, zresztą z olbrzymimi sukcesami. To taki teatralny hit, który zawsze zbiera komplet widzów. Przyznam, że mnie do realizacji tego tekstu namówił Marek Ślosarski – mówiła Magdalena Woch, p.o. dyrektora teatru.
Reżyser spektaklu wziął na siebie jedną z ról, drugą powierzył Agacie Ochocie-Hutyrze. Na scenie to Henry i Alice, czyli małżeństwo z 25-letnim stażem. Prowadzą stabilne i niestety dość przewidywalne życie rodzinne. W tej rutynie trudno im znaleźć miejsce, czas i chęć na porywy namiętności. Ratunkiem może okazać się czas spędzony tylko we dwoje w hotelu we Włoszech. Tam właśnie postanawiają zawalczyć o odbudowanie bliskości. Wsparciem ma być „Seks dla opornych” przewodnik niezbędny w każdym związku. Małżonkowie, podążając za wskazówkami zawartymi w książce, próbują poszukać tego, co jeszcze ich łączy.
- „Seks dla opornych” jest typowym spektaklem aktorskim, choć oczywiście można go różnie pokazywać. To komedia romantyczna z emocjami. Mamy małżeństwo z 25-letnim stażem, które szuka siebie w tym troszkę zagonionym świecie pragnień, pieniądza, biznesu – opowiadał Marek Ślosarski. - Ale seks po angielsku oznacza także płeć – kobietę, mężczyznę i myślę, że ten spektakl jest przede wszystkim o relacjach. Zainteresowało mnie to, że jest w tym pewien rodzaj podglądania. Cały czas jesteśmy chętni do podglądania innego życia, niczym przez dziurkę od klucza. Oglądamy i albo porównujemy, albo cieszymy się, że u nas tak nie jest, albo wyciągamy jakieś wnioski.
Twórcy zaznaczają, że nie szukali najłatwiejszych rozwiązań, daleko im bowiem do typowej farsy. - Oglądałam przygotowania parokrotnie i miałam już okazję, i śmiać się, i wzruszać, i płakać. Jestem pod wrażeniem tego, jak Markowi i Agacie udało się pokazać szlachetność tego tekst oraz opowiedzieć nam o relacjach międzyludzkich, także stosując metafory teatralne, a nie bezpośredniość, którą sugeruje dramaturgia sztuki. Na pewno ci, którzy chcą się pośmiać, wzruszyć, ale przeżyć też coś, nawet duchowego, będą po tym spektakl zadowoleni – wyjaśniła Agata Biziuk-Brajczewska, konsultantka ds. programowo-artystycznych teatru.
Za utrzymaną we włoskim klimacie muzykę odpowiada Michał Walczak, a autorką scenografii i kostiumów jest Aleksandra Idowiak, studentka krakowskiej ASP. Asystentem reżysera jest Andrzej Rospondek. Autorem wykorzystanych w spektaklu slajdów jest Piotr Dłubak, a plakatu – Joanna Ambroz.
Spektakl przeznaczony jest dla widzów od 16. roku życia. Premiera 10 lutego o godz. 19. Biletów na luty i marzec już brak, warto więc śledzić repertuar teatru z nadzieją, że „Seks dla opornych” pojawi się również na wiosnę.