Wkrótce przed częstochowskim sądem stanie 38-letni Sebastian S., oskarżony o zniszczenia zabytkowego budynku starej kotłowni, wchodzącej w skład dawnej ciepłowni w dzielnicy Zawodzie.

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte na skutek zawiadomienia o przestępstwie, które złożył Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach.  
 
W toku postępowania ustalono, że budynek starej kotłowni jest jednym z historycznych i zabytkowych obiektów dawnej „Ciepłowni Zawodzie”, która znajduje się przy ul. Mirowskiej w Częstochowie. Nieruchomość ta została objęta ochroną poprzez wpis w wojewódzkiej ewidencji zabytków.

W 2019 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał spółce, będącej właścicielem nieruchomości, rozbiórkę nieużywanych obiektów „Ciepłowni Zawodzie” w postaci murowanego komina, budynku „nowej kotłowni” i budynków administracyjno-gospodarczych. Decyzja ta była poprzedzona uzgodnieniem ze Śląskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, zgodnie z którym rozbiórce nie podlegał m.in. budynek „starej kotłowni”.   

- W maju 2020 roku spółka poinformowała Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o przypadkowym uszkodzeniu jednej ze ścian „starej kotłowni”. W związku z tym inspektor wstrzymał wykonywanie robót budowlanych związanych z rozbiórką - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

W marcu 2021 roku w trakcie wizji na terenie obiektu pracownicy urzędu ochrony zabytków stwierdzili samowolną rozbiórkę „starej kotłowni”.

- W trakcie śledztwa uzyskano opinię biegłego z zakresu budownictwa i konserwacji zabytków, z której wynika, że podczas wykonywania czynności rozbiórkowych zaistniał szereg uchybień dotyczących sporządzenia należytej dokumentacji i techniki ich wykonywania - informuje prokurator Ozimek. - Zaniedbania te skutkowały prowadzeniem robót w sposób nieprofesjonalny i w konsekwencji zniszczeniem budynku. Według biegłego stan techniczny budynku umożliwiał jego przywrócenie do stanu pierwotnego bez konieczności rozbiórki z powodu zagrożenia życia i zdrowia. Ponadto biegły oszacował wartość rekonstrukcji budynku na kwotę co najmniej 4 mln zł.

W postępowaniu prokurator przedstawił zarzuty popełnienia przestępstwa Sebastianowi S., który wykonywał uprawnienia właścicielskie wobec budynków. - Zarzuty te dotyczą popełnienia przestępstw określonych w art.108 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, polegających na uszkodzeniu i zniszczeniu budynku „starej kotłowni”, poprzez wydanie operatorowi maszyny wyburzeniowej polecenia rozebrania obiektu oraz prowadzenie prac bez odpowiedniej dokumentacji i przy zastosowaniu niewłaściwej technologii - wyjaśnia prokurator Ozimek. 

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Sebastian S. nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i wyjaśnił, że polecenie rozbiórki miało na celu ochronę bezdomnych, którzy koczowali w budynku oraz pracowników prowadzących prace.   

Oskarżony, który z zawodu jest prawnikiem, nie był w przeszłości karany.

Zarzucane oskarżonemu przestępstwa są zagrożone karą pozbawienia wolności do 8 lat. W razie skazania za takie przestępstwo sąd orzeka na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków nawiązkę w wysokości do wartości zniszczonego zabytku.

Sprawdź aktualny stan powietrza w Częstochowie

Interaktywna mapa smogowa

Wyświetl mapę