W piątek, 11 lutego w Parku Lisiniec ustawiono eko-serce, do którego częstochowianki i częstochowianie mogą wrzucać plastikowe nakrętki. To już druga tego typu zbiórka, która ma na celu wsparcie leczenia 7-letniej Agatki Kuberskiej, u której zdiagnozowano guza mózgu.

Pierwsze eko-serce dla Agatki, częstochowianki i mieszkanki dzielnicy Północ, stanęło 29 grudnia za budynkiem Spółdzielni Mieszkaniowej przy ulicy Witosa 1b. Na leczenie 7-latki, u której zdiagnozowano guza mózgu - rdzeniak zarodkowy - IV stopień złośliwości, wciąż potrzebne są pieniądze. Dlatego Stowarzyszenie Wspólnie dla Częstochowy postanowiło postawić drugie eko-serce w Parku Lisiniec. 

- W ostatnim czasie eko-serce postawiliśmy w dzielnicy Północ, gdzie rozpoczęła się zbiórka dla 7-letniej Agatki. Wiemy, że udało się już zdobyć bardzo dużo pieniędzy na leczenie dziewczynki i po terapii w Stanach Zjednoczonych wróciła do domu. Wciąż jednak środki są potrzebne, dlatego to nasze nowe eko-serce rozpocznie pracę na rzecz Agatki - mówi Magdalena Kłosowska, wiceprezes Stowarzyszenia Wspólnie dla Częstochowy.

Rodzice dziewczynki odbyli konsultację ze światowej sławy profesorem Mohamedem Abdelbaki, dyrektorem Programu i Oddziału Neuroonkologii w St. Louis Childrens Hospital, który zakwalifikował Agatę do leczenia. Ze względu na nagłe pogorszenia stanu zdrowia dziecka konieczny był pilny lot do Stanów Zjednoczonych i rozpoczęcie leczenia z zastosowaniem innowacyjnej terapii (naświetlanie protonami), którego koszty sięgną ok. 8 milionów złotych. Dziewczynka od czterech dni przebywa już w domu.

- Jesteśmy po 2,5-miesięcznej terapii w San Diego. Wylatując tam ze szpitala w Katowicach, zabieraliśmy córkę w stanie krytycznym. Nikt nie dawał nam szans, że Agatka przeżyje. Obecnie śmieje się, rozmawia z nami, chodzi pod domu za rękę, a od dwóch dni porusza się sama. Wzrok się poprawia, widzi coraz więcej - opowiada Mariusz Kuberski, ojciec Agatki.Lekarze ze Stanów Zjednoczonych są dobrej myśli. Agatka został poddana bardzo innowacyjnej terapii, czyli naświetlania protonami. Przez 30 dni była usypiana i naświetlana w specjalnej maszynie, po to, żeby nowotwór usunąć z jej organizmu. Nie wiemy, co będzie dalej. Czekamy na pierwszy rezonans kontrolny, który będzie wykonany za 4-5 tygodni. Wyniki zostaną wysłane do USA i profesorowie podejmą decyzję, czy wrócimy tam ponownie, czy na tyle dobrze nowotwór się usuwa, że będzie mogła zostać w kraju. Dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w różnego rodzaju akcje dla Agatki, Stowarzyszeniu Wspólnie dla Częstochowy, mieszkańcom Częstochowy i okolic, dzięki którym udało się zebrać tak ogromną kwotę, że praktycznie z dnia na dzień mogliśmy wylecieć do San Diego. Z żoną nie spodziewaliśmy się, że aż tak dużo ludzi włączy się w tę akcję.

Akcję Stowarzyszenia Wspólnie dla Częstochowy wspiera prezydent Krzysztof Matyjaszczyk, który pozostaje pod ogromnym wrażeniem otwartych serc mieszkanek i mieszkańców.

- Kiedy rok temu Stowarzyszenie Wspólnie dla Częstochowy startowało z akcją na placu Biegańskiego, pomyślałem, że to dobra i bardzo pożyteczna inicjatywa. Bo z jednej strony ma cel ekologiczny, a więc promuje recykling, z drugiej zaś pomaga tym, którzy tej pomocy potrzebują. Okazało się, że efekt jest większy, niż się spodziewaliśmy, a praca wykonana przy tej okazji jest naprawdę ogromna - mówi Krzysztof Matyjaszczyk. - Dziękuję mieszkankom i mieszkańcom za otwarte serca. Mam nadzieje, że teraz w Parku Lisiniec również przyłączą się do akcji i oprócz tego, że będą świętować Walentynki, to jeszcze otworzą serca dla tych, którzy potrzebują pomocy.

Środki na leczenie Agatki można wciąż wpłacać za pośrednictwem Fundacji Siepomaga.

fot. Stowarzyszenie Wspólnie dla Częstochowy

Sprawdź aktualny stan powietrza w Częstochowie

Interaktywna mapa smogowa

Wyświetl mapę