Częstochowska prokuratura potwierdziła w poniedziałek, 21 lutego informację o znalezieniu ciał dwóch kobiet i martwego psa w kompleksie leśnym w okolicach miejscowości Romanów. Poszukiwania prowadzone były w związku z zaginięciem 45-letniej Aleksandry i jej 15-letniej córki Oliwii. Na razie jednak śledczy nie są w stanie jednoznacznie określić tożsamości zwłok.

- Zwłoki dwóch kobiet znajdowały się pod ziemią i zostały wydobyte. Miejsce odnalezienia ciał było nieprzypadkowe i wynikało z wytężonej pracy oraz wykonanych w ostatnim czasie licznych czynności policji pod nadzorem prokuratura. Weryfikowaliśmy wszystkie informacje, które do nas spływały. Dlatego ten fakt wiążemy jednoznacznie z prowadzonym postępowaniem - mówił prokurator Krzysztof Budzik z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Potrzebujemy trochę czasu, aby jednoznacznie ustalić tożsamość ofiar. Nie jestem w stanie podać konkretnego terminu - dodał.

Prokurator Budzik przekazał również, że zatrzymany w tej sprawie 52-letni Krzysztof R., który usłyszał zarzuty podwójnego zabójstwa i bezprawnego pozbawienia wolności, konsekwentnie nie przyznaje się do winy o odmawia składania zeznań.

- Podejrzany wciąż prezentuje takie same stanowisko, korzysta ze swoich uprawnień i nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów, nie składa żadnych wyjaśnień - powiedział prokurator Budzik. - Materiał dowodowy zebrany w ostatnim czasie wpływa na prawdopodobieństwo popełnienia tych zbrodni przez zatrzymanego Krzysztofa R. i z każdym dniem jest ono coraz większe - dodał.

Częstochowska prokuratura ma jak najszybciej zlecić przeprowadzenie sekcji zwłok, aby ustalić, co było przyczyną śmierci obu kobiet.

Jednym z badanych przez prokuraturę wątków w tym śledztwie są także maile rozsyłane do mediów od “seryjnego częstochowskiego mordercy”. Prokuratura nie wyklucza, że mogą mieć one związek z zaginięciem Aleksandry i jej córki Oliwii.

fot. Policja Śląska

Sprawdź aktualny stan powietrza w Częstochowie

Interaktywna mapa smogowa

Wyświetl mapę