Aktem oskarżenia, który wpłynął do Sądu Rejonowego w Częstochowie, zakończyło się śledztwo przeciwko 51-letniemu Bernardowi S., dotyczące sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym z udziałem autokaru. W wypadku rannych zostało 29 osób.

2 lipca 2020 roku przed godz. 14 na DK1 w Bogusławicach pod Częstochową zderzyły się trzy pojazdy. Cysterna przewożąca sypki materiał zjechała na prawy pasu ruchu i uderzyła w tył autokaru. Autobus zderzył się z kolei z ciężarówką przewożącą substancje łatwopalne. Doszło do pożaru wszystkich pojazdów. Na szczęście nikt nie zginął.

- W toku śledztwa ustalono, że 2 lipca 2020 roku na trasie DK-1 w miejscowości Bogusławice utworzył się zator drogowy z powodu prac, związanych z budową autostrady - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Około godz.13.40 prawym pasem jezdni poruszał się ciągnik samochodowy z naczepą, kierowany przez Bernarda S. W pewnym momencie Bernard S. najechał na tylną część autobusu, którym łącznie z dwoma kierowcami podróżowało 30 obywateli Ukrainy. Na skutek zderzenia doszło do zgniecenia zbiorników paliwa ciągnika samochodowego i zapalenia się tego pojazdu. Ponadto w wyniku uderzenia ciągnika w autobus doszło do najechania przez autobus na tył naczepy, znajdującej się przed autobusem, która również uległa zapaleniu.

Kierowca autobusu odniósł ciężkie obrażenia ciała, zagrażające jego życiu, a 28 obywateli Ukrainy doznało stłuczeń i złamań różnych części ciała. Zniszczeniu uległo także mienie o wartości około 1,2 mln zł w postaci pojazdów, przewożonego towaru, rzeczy osobistych i infrastruktury drogowej.

- Na podstawie opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego stwierdzono, że przyczyną katastrofy było zachowanie Bernarda S., który nie obserwował właściwie przedpola jazdy i nie utrzymał odstępu, niezbędnego do uniknięcia zderzenia - informuje prokurator Ozimek. - Ponadto biegły stwierdził, że Bernard S. poruszał się na przebudowywanym odcinku drogi z niebezpieczną prędkością, wynoszącą 81 km/h, przekraczając prędkość dopuszczalną o 21 km/h. Przeprowadzone w trakcie śledztwa badania wykazały, że stan techniczny pojazdów, biorących udział w katastrofie, nie mógł mieć wpływu na zaistnienie lub przebieg zdarzenia. Wykluczono również, że przed zdarzeniem mogło dojść do gwałtownego zejścia powietrza z opony ciągnika lub naczepy, kierowanych przez Bernarda S.    

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Bernard S. przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa oraz wyjaśnił, że bezpośrednio przed zdarzeniem zauważył w prawym lusterku „język ognia” i usłyszał wystrzał, co odwróciło jego uwagę i skutkowało najechaniem na autobus.
 
Bernard S. nie był w przeszłości karany. W toku śledztwa prokurator zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i poręczenia majątkowego.

Przestępstwo nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Sprawdź aktualny stan powietrza w Częstochowie

Interaktywna mapa smogowa

Wyświetl mapę