Paweł R., częstochowski radny PiS, usłyszał zarzut karny w związku z wydarzeniami, które miały miejsce 26 października 2020 roku podczas kolejnej odsłony demonstracji przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Blokując uczestnikom strajku kobiet drogę na Jasną Górę, miał kopnąć biorącego udział w proteście 72-letniego Ryszarda Raczka. W sprawie toczy się prokuratorskie postępowanie.

- Zarzut dotyczy spowodowania rozstroju zdrowia u pokrzywdzonego na okres nieprzekraczający siedmiu dni, czyli tzw. lekkich obrażeń ciała - informuje prokurator Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Z uwagi na interes społeczny oraz okoliczności, w których miało miejsce to zdarzenie, prokurator uznał, że mamy do czynienia z występkiem o charakterze chuligańskim. Sprawca działał publicznie bez powodu lub z błahego powodu i okazał przez to rażące lekceważenie porządku prawnego. Dlatego prokurator zdecydował się objąć tę sprawę ściganiem z urzędu.

Przypomnijmy. 26 października w Częstochowie kilka tysięcy osób wzięło udział w kolejnym proteście przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Protestujący z ul. Katedralnej przeszli pod archikatedrę. Na jej schodach ustawili się natomiast narodowcy razem z przedstawicielami organizacji katolickich. Na koniec uczestnicy marszu udali się na Jasną Górę, ale drogę zastąpili im narodowcy, wśród których był radny PiS Paweł R. Wtedy też doszło do incydentów, policja użyła gazu w stronę protestujących. W tym gronie był 72-letni emeryt Ryszard Raczek, uczestnik manifestacji wyrażających niezadowolenie z rządów Zjednoczonej Prawicy. Na protest przyjechał rowerem, do którego przymocowane były taczki. W pewnym momencie miał zostać kopnięty przez radnego PiS w okolice pachwiny. 72-latek przewrócił się. Następnego dnia zrobił w szpitalu obdukcję i z zaświadczeniem lekarskim zgłosił sprawę na policję.

Radnemu PiS, wykładowcy częstochowskiego uniwersytetu, grozi do 2 lat więzienia. Paweł R. nie przyznaje się do winy. - Czyn ten zagrożony jest karą do dwóch lat pozbawienia wolności, przy czym z uwagi na treść art. 57a kodeksu karnego  sąd orzeka karę w wysokości nie niższej niż od dolnej granicy ustalonego zagrożenia zwiększoną o połowę, czyli od dwóch miesięcy pozbawienia wolności - precyzuje prokurator Wróblewski.

Sprawdź aktualny stan powietrza w Częstochowie

Interaktywna mapa smogowa

Wyświetl mapę