W naszym mieście dobowa liczba zakażeń koronawirusem utrzymuje się na stałym, wysokim poziomie. O tym jak obecna sytuacja epidemiczna wpływa na działalność częstochowskiej służby zdrowia i jakie są jej aktualne potrzeby rozmawiamy z senatorem Wojciechem Koniecznym, dyrektorem Miejskiego Szpitala Zespolonego.

Red: Jak wygląda sytuacja w częstochowskim szpitalu w kontekście pacjentów chorych na koronawirusa?
Wojciech Konieczny: Obecnie na terenie szpitala przebywa piętnastu chorych ze zdiagnozowanych koronawirusem, a trzech czeka w izolacji na wyniki. Większość z nich leży w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i oddziale przejściowym w oczekiwaniu na przekazanie do szpitali drugiego i trzeciego stopnia. Niestety, otrzymaliśmy informacje, że na razie nie ma dla nich miejsc. W poniedziałek udało nam się przekazać jedynie dwoje z siedemnastu pacjentów. Wciąż nie funkcjonuje oddział geriatrii ze względu na zakażenie personelu. Myślę, że w tym tygodniu ilość wyników ujemnych będzie na tyle duża, że przywrócimy geriatrię.

Red: Mówi pan o tym, że dla pacjentów z koronawirusem nie ma miejsc w innych szpitalach, tymczasem Ministerstwo Zdrowia informuje o połowie wolnych łóżek covidowych w placówkach w woj. śląskim...
WK: W sobotę w wieczornym aktualnościach podano informację, że połowa łóżek covidowych jest wolnych. Zupełnie nie pokrywa się to z naszą wiedzą. Wszystkie szpitale zgłaszają brak takich miejsc. Pojawią się one chyba tylko tam, gdzie tworzy się jakiś nowy oddział i przez chwilę są one wolne. Podejrzewam, że sprawozdawczość miejsc covidowych uwzględnia te, które są w naszym szpitalu, czyli izolacyjne. Są to miejsca służące jedynie do tego, żeby zdiagnozować pacjenta, a nie go leczyć.

Red: Władze Częstochowy w trosce o bezpieczeństwo zdrowotne mieszkanek i mieszkańców domagają się utworzenia dodatkowych miejsc izolacji w szpitalach w mieście lub najbliższej okolicy. Jak wygląda to w Miejskim Szpitalu Zespolonym?
WK: Próbujemy stworzyć dodatkowe osiem miejsc do izolacji, bo widzimy, że sytuacja się pogarsza. Nie możemy pozwolić na to, żeby pacjenci z COVID-19 zajęli nam prawie cały SOR. W przeciwnym wypadku nie będziemy mogli udzielać pomocy innym chorym. Byłaby to katastrofa. Aktualnie mamy 25 miejsc do izolacji, z czego jedenaście dla pacjentów zgłaszających się na SOR.

Red: Władze miasta zwracają uwagę również na niewystarczającą ilość karetek transportowych z lekarzem w składzie, które przewożą osoby zakażone koronawirusem do szpitali jednoimiennych...
WK: Prawda jest taka, że nie mamy gdzie transportować tych pacjentów. Gdybyśmy rzeczywiście chcieli naraz przewieźć 15 osób, pojawiłby się zator. Problem z karetkami do transportu chorych na koronawirusa jest nieco ukryty przez brak miejsc, do których możemy zawozić takie osoby. Na pewno jednak takich karetek jest za mało.

Red: Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że w każdym województwie powstanie szpital polowy. Czy takie miejsce powinno również pojawić się w Częstochowie?
WK: Moim zdaniem w szpital jednoimienny powinna przekształcić się placówka na PCK. Wiem, że powstaje tam coraz więcej miejsc dla pacjentów z koronawirusem. Myślę, że dla systemu opieki, który mamy w Częstochowie, na razie to wystarczy. Wyłączenie szpitala na Tysiącleciu z funkcji innej niż covidowa nie załamałaby systemu opieki zdrowotnej w naszym mieście. Dzięki temu inne szpitale w naszym mieście pozbawione byłyby takich pacjentów. Myślę, że w ten sposób można działać przez kilka miesięcy. Prognozy rozprzestrzeniania epidemii są takie, że kto wie, czy w Częstochowie nie trzeba będzie jednak pomyśleć o szpitalu polowym. Oczywiście wówczas może pojawić problem z kadrą.

Red: Dziękujemy za rozmowę

Sprawdź aktualny stan powietrza w Częstochowie

Interaktywna mapa smogowa

Wyświetl mapę